– Ekopatrol Straży Miejskiej w Grodzisku Mazowieckim zabrał od właścicieli gospodarstwa w Marynkach psa, który nieszczęśliwe wpadł do studzienki melioracyjnej znajdującej się na łące. Pies przebywał w zimnej wodzie prawdopodobnie całą noc – poinformowali grodziscy strażnicy miejscy.
Tylko dzięki temu, że właściciele działki usłyszeli przeraźliwe wycie i postanowili sprawdzić niepokojący sygnał udało się uratować zwierzę. Pies był bardzo wycieńczony. Jak informują strażnicy nie miał nawet siły stać na łapach. – Jeszcze kilka godzin i umarłby w męczarniach – zaznaczają funkcjonariusze.
Na szczęście czworonóg był bardzo łagodny i poddał się wszystkim czynnościom ratującym mu życie. Przekazano go pod opiekę weterynarza.
Seweryn Dębiński
seweryn.debinski@wprmedia.pl
Komentarze | 7
Gość
do PIS polska język trudna mowa, jaką macie w tworkach prędkość internetu?
Gość
@Oti, mylisz się, kiedyś widziałem jak dwiema jednostkami przyjechali wezwani do kota siedzącego 10 metrów nad ziemią na drzewie. Fakt że kocur ze stresu wybrał nieudane targnięcie się na życie i cała akcja spaliła na panewce ale nie nazwałbym ich leniami. Osobiście nie mam im nic do zarzucenia.
PIS
Zawidolem sie na moim naczelniku niech żyje Tusk Donald
Gość
cudownie przeczytać tak prostą i pozytywną historie:)
Paweł
Proszę napisać jaki jest dalszy los tego psa. Czy trafił do jakiegoś schroniska?
Jacek
No i fajnie :)
Oti
Strażnicy z Grodziska zawsze pomogą, a pruszkowskie lenie nie uratują nawet skrajnie sponiewieranego zwierzęcia. Można sobie zgłaszać i zgłaszać i mają to gdzieś.